To jest w zasadzie pierwsze pytanie jakie słyszę od części znajomych, widzących zdjęcia dań stworzonych przeze mnie. Niby pytanie proste i odpowiedź mogłaby się wydawać oczywista, jednak po głębszej analizie, wcale tak nie jest. Moim zdaniem istotna jest definicja samej "chęci". Uważam ją za coś bardziej chwilowego, coś od czego wszystko się zaczyna, jednak wraz z upływem czasu, wraz z dalszym zgłębianiem danej dziedziny, owa "chęć" ewoluuje w "potrzebę". Ma ona wydźwięk czegoś bardziej trwałego, od czego nie da się tak łatwo uwolnić (oczywiście w pozytywnym znaczeniu). Właśnie tak to wszystko wyglądało u mnie. Moja przygoda z gotowaniem zaczęła się, zapewne jak u większości, w domu rodzinnym. Podpatrywanie wyczynów kuchennych mamy i babci, to poczucie robienie czegoś ważnego gdy te prosiły o pomoc podczas przygotowań do świąt i spotkań rodzinnych. Jako dziecko zawsze byłem dumny z tego, że miałem wkład w chwalone przez rodzinę ciasto, upieczone przez mamę czy inne danie, które było jak zwykle wyśmienite (jak wszystkie dania robione przez nasze mamy i babcie).
Naleśniki z czekoladą i karmelizowanym bananem - proste, zarazem bardzo smakowite (to było moje pierwsze danie, tak bardziej na poważnie). |
Później, było mi już chyba jeszcze łatwiej jeśli chodzi o chęci. Wyjechałem na studia bardzo daleko od miejscowości rodzinnej, wiec nie było nawet mowy o zbyt częstych powrotach, nawet na niedzielne obiadki mamy. Nie wyobrażałem sobie także, żywienia się półproduktami i żywnością wysoce przetworzoną. W taki sposób zacząłem stawiać pierwsze, już całkowicie samodzielne, kroki w kuchni. Początki nie były wcale takie łatwe, ale na szczęście internet pomógł. Przeglądałem blogi, czytałem przepisy, szukałem wskazówek i jakoś moje gotowanie zaczęło nabierać kształtów, Właśnie chyba ten moment, był momentem przerodzenia się "chęci" w "potrzebę", bo jak powszechnie wiadomo sukcesy sprawiają, że chcemy pracować jeszcze więcej, odkrywać zakamarki i szukać jeszcze głębiej.
Prostota dań połączona z kunsztem podania i wybitną mieszanką smaków, to zdaje się podstawa Twojej kuchni. Czasem ma się wrażenie, że połączenia pewnych aromatów nie mogą ze sobą współgrać, a jednak później okazuje się całkiem odwrotnie - po degustacji nie wyobrażasz ich sobie osobno.
OdpowiedzUsuń